- Twoja mama miała problemy z zasypianiem. Za dnia była jak
żywe srebro. Prowadziła własną firmę. Zachowywała się jak sierżant. Była…
kuloodporna. – powiedział Harry. Chociaż Darcy nie mogła mu odpowiedzieć,
wiedział, że córka go słucha. – Ale w nocy… nawiedzały ją koszmary. Leżałem
przy niej i… nie mówiłem nic konkretnie, tylko, że ją kocham i wszystko będzie
dobrze. Wtedy przesypiała całą noc. Bardzo byś ją pokochała. – szatyn pociągnął
nosem. Mężczyzna zakręcił rączką, a czas ponownie wyrównał się do 2 minut i 47
sekund.
- Co jeszcze tu mamy? – 26-latek podszedł do szafek i
otworzył jedną z nich. Nie znalazł nic interesującego. – Kocyk. – mruknął, gdy
otworzył 2 szafkę. – Ubranka. A to? – mężczyzna wyjął średniej wielkości
paczuszkę, która okazała się być pampersami. – Pieluchy. O tym nie pomyślałem.
Trzeba ci zmienić pieluszkę. Jest instrukcja. – mężczyzna założył gumowe
rękawiczki i przekręcił monitor. – Nie potrzebujemy cię. Sio. Pieluszki dla
noworodków. – Harry rozwinął pampersa i przeczytał urywek instrukcji, według
której miał odkleić po bokach pampersa zabezpieczenia.
- Czemu się nie lepi? – mężczyzna wyrzucił pieluchę i
otworzył „okienka” od respiratora. Następnie zdjął pieluchę, którą miała Darcy.
– O tak. Nie jest dobrze. Czym cię mama karmiła? Węglem? Wyjmiemy to. – szatyn
obdarł pot z czoła i wyjął brudną pieluszkę.
- Gdzie to położyć? – w końcu Harry rzucił to na ziemię i złapał za taśmę
izolacyjną. Urwał 2 kawałki i przykleił sobie na czoło. – Urwę na zapas. –
wymruczał i dokleił jeszcze 2. Następnie sprawnie założył dziecku pieluchę,
którą zakleił taśmą.
- I jak? – zapytał córki. – W porządku? Ktoś inny niech
zmienia następną. Ja mam dosyć.
„Harry siedział na
ławce w parku, a słońce muskało jego twarz. Mężczyzna usłyszał syreny
policyjne, a boląca głowa dała się we znaki. Szatyn przyłożył torebkę z lodem
do bolącej części ciała i westchnął. Obok niego usiadła kobieta, która
zawzięcie pisała coś na kartce.
- Tobie też dali
raport do wypełnienia? – zapytała, nie odrywając wzroku od papierów. Styles
pokiwał głową na „nie” – Nie cierpię papierologii.
- Mam na imię Harry. –
mężczyzna wystawił rękę.
- Darcy. – kobieta
uścisnęła jego dłoń.
- Miło mi cię poznać.
- Ciebie również. –
Darcy uśmiechnęła się uroczo i wróciła do wypisywania raportu.
- Już myślałam, że
dadzą mi gwiazdę szeryfa, a tu zonk.
- Nie wychylają się z
tym.
- A powinni, zatrzymała
rabusia. Widziałeś?
- Tak, widziałem. –
Harry odwrócił głowę w stronę gdzie Darcy zatrzymała bandytę. Ciepły wietrzyk
otulił ich twarze. – Dobra robota.
- No.
- Widać, że masz
wprawę.
- Pewnie.
- Może tobie też dadzą
nagrodę. Za to, że zatrzymałeś tego drugiego.
- Mówisz o tym ze
spluwą?
- Nom. O nim.
- Nie chcę gwiazdy
szeryfa. – Harry posłał jej uśmiech, a Darcy go odwzajemniła.
- To co byś chciał? –
Styles zastanowił się chwilę.
- Kolację. – Darcy
zagryzła wargę.
- Brzmi zachęcająco.
- Ale ja prowadzę.
- Tak?
- W razie gdyby ktoś
przebiegł przez ulicę, żebyś go nie staranowała.
- Musiałeś o tym
wspomnieć? – kobieta roześmiała się.
- To grząski temat.
- Wiesz co? Gdy
zostanę szeryfem, zalegalizuję to. – Harry zaczął się śmiać, a Darcy uśmiechnęła
się z dumą.”
5 godzin po odcięciu
prądu.
7:21 pm
- Potem była nasza pierwsza randka, a miesiąc później
zamieszkaliśmy razem. Ludzie sądzili, że zwariowaliśmy, a ja pragnąłem być
tylko z nią. – opowiadał Harry swojej malutkie córeczce. – Nie wiem jak to
ująć. Czułem, że muszę. To nie jest nawet najlepsza historia. Gdy się
oświadczyłem… - monolog mężczyzny przerwało pikanie maszyny. Czas wskazywał
2:20.
- Co? Co znowu? – Styles spojrzał na kroplówkę, która była
pusta. – Szlag! Jaja sobie robisz? Zraz wracam. – szatyn wybiegł na korytarz i
wyjął telefon, którym zaczął oświetlać drogę. Po drodze znalazł latarkę, które
ułatwiła mu tylko sprawę.
- Kurde! – krzyknął, gdy nie mógł znaleźć potrzebnej rzeczy.
Jego dziecko umierało, a on nie mógł znaleźć głupiej kroplówki, która teraz
była największym skarbem świata.
~.~.~.~.~.~.~.~.~
No i mamy już 6 ^^ Troszkę akcji pod koniec XD Do następnego
;p
S.Z.A.L.O.N.A. <3
OdpowiedzUsuńomnomnomnomn! <33 Pisz dalej! <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe opowiadanie. jak zaczelam czytac tak nie moglam skonczyc. z checia czytalabym dalej ale trzeba poczekac. no coz. jakos wytrzymam w tym czekaniu na nexta. ;)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje ! Twój blog został nominowany do Liebster Award. Więcej informacji na moim blogu ;) http://iloveyouorhate.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ! Z resztą jak zawsze ;3 Czekam na nn;* Życzę dużooo, weny do tworzenia nowych perełek ^.^ W wolnej chwili zapraszam do siebie ---> http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTutaj też :
♥ http://me-and-my-world-suzie.blogspot.com/
♥ http://bede-walczyc-one-direction-love-story.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*