wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 6

- Twoja mama miała problemy z zasypianiem. Za dnia była jak żywe srebro. Prowadziła własną firmę. Zachowywała się jak sierżant. Była… kuloodporna. – powiedział Harry. Chociaż Darcy nie mogła mu odpowiedzieć, wiedział, że córka go słucha. – Ale w nocy… nawiedzały ją koszmary. Leżałem przy niej i… nie mówiłem nic konkretnie, tylko, że ją kocham i wszystko będzie dobrze. Wtedy przesypiała całą noc. Bardzo byś ją pokochała. – szatyn pociągnął nosem. Mężczyzna zakręcił rączką, a czas ponownie wyrównał się do 2 minut i 47 sekund.
- Co jeszcze tu mamy? – 26-latek podszedł do szafek i otworzył jedną z nich. Nie znalazł nic interesującego. – Kocyk. – mruknął, gdy otworzył 2 szafkę. – Ubranka. A to? – mężczyzna wyjął średniej wielkości paczuszkę, która okazała się być pampersami. – Pieluchy. O tym nie pomyślałem. Trzeba ci zmienić pieluszkę. Jest instrukcja. – mężczyzna założył gumowe rękawiczki i przekręcił monitor. – Nie potrzebujemy cię. Sio. Pieluszki dla noworodków. – Harry rozwinął pampersa i przeczytał urywek instrukcji, według której miał odkleić po bokach pampersa zabezpieczenia.
- Czemu się nie lepi? – mężczyzna wyrzucił pieluchę i otworzył „okienka” od respiratora. Następnie zdjął pieluchę, którą miała Darcy. – O tak. Nie jest dobrze. Czym cię mama karmiła? Węglem? Wyjmiemy to. – szatyn obdarł pot z czoła i wyjął brudną pieluszkę.
- Gdzie to położyć? – w końcu Harry rzucił to na ziemię i złapał za taśmę izolacyjną. Urwał 2 kawałki i przykleił sobie na czoło. – Urwę na zapas. – wymruczał i dokleił jeszcze 2. Następnie sprawnie założył dziecku pieluchę, którą zakleił taśmą.
- I jak? – zapytał córki. – W porządku? Ktoś inny niech zmienia następną. Ja mam dosyć.

„Harry siedział na ławce w parku, a słońce muskało jego twarz. Mężczyzna usłyszał syreny policyjne, a boląca głowa dała się we znaki. Szatyn przyłożył torebkę z lodem do bolącej części ciała i westchnął. Obok niego usiadła kobieta, która zawzięcie pisała coś na kartce.
- Tobie też dali raport do wypełnienia? – zapytała, nie odrywając wzroku od papierów. Styles pokiwał głową na „nie” – Nie cierpię papierologii.
- Mam na imię Harry. – mężczyzna wystawił rękę.
- Darcy. – kobieta uścisnęła jego dłoń.
- Miło mi cię poznać.
- Ciebie również. – Darcy uśmiechnęła się uroczo i wróciła do wypisywania raportu.
- Już myślałam, że dadzą mi gwiazdę szeryfa, a tu zonk.
- Nie wychylają się z tym.
- A powinni, zatrzymała rabusia. Widziałeś?
- Tak, widziałem. – Harry odwrócił głowę w stronę gdzie Darcy zatrzymała bandytę. Ciepły wietrzyk otulił ich twarze. – Dobra robota.
- No.
- Widać, że masz wprawę.
- Pewnie.
- Może tobie też dadzą nagrodę. Za to, że zatrzymałeś tego drugiego.
- Mówisz o tym ze spluwą?
- Nom. O nim.
- Nie chcę gwiazdy szeryfa. – Harry posłał jej uśmiech, a Darcy go odwzajemniła.
- To co byś chciał? – Styles zastanowił się chwilę.
- Kolację. – Darcy zagryzła wargę.
- Brzmi zachęcająco.
- Ale ja prowadzę.
- Tak?
- W razie gdyby ktoś przebiegł przez ulicę, żebyś go nie staranowała.
- Musiałeś o tym wspomnieć? – kobieta roześmiała się.
- To grząski temat.
- Wiesz co? Gdy zostanę szeryfem, zalegalizuję to. – Harry zaczął się śmiać, a Darcy uśmiechnęła się z dumą.”

5 godzin po odcięciu prądu.
7:21 pm

- Potem była nasza pierwsza randka, a miesiąc później zamieszkaliśmy razem. Ludzie sądzili, że zwariowaliśmy, a ja pragnąłem być tylko z nią. – opowiadał Harry swojej malutkie córeczce. – Nie wiem jak to ująć. Czułem, że muszę. To nie jest nawet najlepsza historia. Gdy się oświadczyłem… - monolog mężczyzny przerwało pikanie maszyny. Czas wskazywał 2:20.
- Co? Co znowu? – Styles spojrzał na kroplówkę, która była pusta. – Szlag! Jaja sobie robisz? Zraz wracam. – szatyn wybiegł na korytarz i wyjął telefon, którym zaczął oświetlać drogę. Po drodze znalazł latarkę, które ułatwiła mu tylko sprawę.
- Kurde! – krzyknął, gdy nie mógł znaleźć potrzebnej rzeczy. Jego dziecko umierało, a on nie mógł znaleźć głupiej kroplówki, która teraz była największym skarbem świata.

~.~.~.~.~.~.~.~.~

No i mamy już 6 ^^ Troszkę akcji pod koniec XD Do następnego ;p 

5 komentarzy:

  1. omnomnomnomn! <33 Pisz dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe opowiadanie. jak zaczelam czytac tak nie moglam skonczyc. z checia czytalabym dalej ale trzeba poczekac. no coz. jakos wytrzymam w tym czekaniu na nexta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje gratulacje ! Twój blog został nominowany do Liebster Award. Więcej informacji na moim blogu ;) http://iloveyouorhate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudny ! Z resztą jak zawsze ;3 Czekam na nn;* Życzę dużooo, weny do tworzenia nowych perełek ^.^ W wolnej chwili zapraszam do siebie ---> http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/

    Tutaj też :

    ♥ http://me-and-my-world-suzie.blogspot.com/
    ♥ http://bede-walczyc-one-direction-love-story.blogspot.com/

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń