środa, 4 grudnia 2013

Rozdział 1


Z dedykacją dla mojej ukochanej Claire
Kocham Cię, kicia <3

 /Tekst pisany w cudzysłowiu jest fragmentem wiadomości. Zapraszam do czytania./

W Nowym Orleanie panowała późna jesień. Na drzewach ledwo trzymały się pomarańczowe liście, a ludzie chodzili opatuleni w ciepłe płaszcze. Na boisku biegały małe dzieci przygotowując się do meczu piłki nożnej. Niedaleko od nich stała kobieta wieszając skarpetki i patrząc dumnie na „sportowców”. Obok ciemnego domu, na huśtawce siedział chłopak patrząc smutno na ciemne chmury, które z każdą sekundą były jeszcze ciemniejsze i większe.  Z nieba zaczęły spadać wielkie krople wody. Ulice przemierzała karetka z kobietą w ciąży. Chwilę później byli już w szpitalu.
- Ciśnienie skacze. - powiedziała pielęgniarka, a ciężarna zajęczała z bólu.
- Kiedy się to zaczęło? - zapytał lekarz.
- W nocy. - odpowiedział mąż dziewczyny, Harry.
- Termin jest blisko? - ponownie zapytał doktor.
- Dopiero za 5 tygodni. - szepnął zdenerwowany Haz. Bardzo martwiło go zdrowie jego żony, Darcy.
- Już mi lepiej. - powiedziała Dar głęboko oddychając.
- Jak ciśnienie?
- Nadal wysokie. - stwierdziła pielęgniarka patrząc na lekarza.
- Zaraz coś zaradzimy. - powiedział spokojnie.
- Harry, mów do mnie. Cokolwiek. - mruknęła jego żona ściskając mocno jego dłoń.
- Wszystko będzie dobrze. - Haz złożył na jej ustach delikatny pocałunek. - Połóż się i oddychaj. - jego ukochana zaczęła wić się z bólu.
- Proszę tu zaczekać. - lekarz lekko go odepchnął. Zrezygnowany Harry puścił dłoń Darcy.
- Moje dziecko! - jęknęła dziewczyna.

”... huragan kategorii 4 lub 5”
              
     Z dworu, na którym panowała wichura wyginając drzewka, wszedł do szpitala mężczyzna ubrany w żółty płaszcz. Po chwili w pomieszczeniu znalazł się również Harry. Zdenerwowany chłopak spojrzał na zegarek.

Poniedziałek, 29 sierpnia 2005 rok
5:51 am

Haz usiadł na niewygodnym krzesełku i schował głowę w dłonie modląc się. Nie rozproszył go nawet huk wywołany przez szybę, która rozprysła się na miliony kawałeczków przez szalejący za dworze wiatr.
- Wszyscy muszą wyjść! – krzyknęła ordynatorka wyganiając ludzi z poczekalni. – Na drugie piętro! – kobieta nadal nie zauważyła Harry’ego. Do rozbitego szkła podbiegli ochroniarze z dużą matą zakrywając dziurę.
- Proszę pana, idziemy na górę. – Murzynka uklękła obok nieobecnego Styles’a.
- Lekarz kazał mi czekać tutaj. – powiedział Haz spoglądając na kobietę.
- Tam też pana znajdzie. – Ordynatorka poprosiła go, żeby udał się na górę. Harry spojrzał na nią błagalnie, jednak po wpływem jej wzroku wstał ze swoje miejsca i potruchtał na 2 piętro. Chłopak usiadł na krześle, a jego noga zaczęła drgać od zdenerwowania. Haz przyjrzał się swojej obrączce i okręcił ją na palcu.

„ Katrina kieruje się na północny zachód, prosto na wybrzeże, z prędkością 280 km/h. Nowy Orlean czeka ciężka przeprawa.”


Poniedziałek, 29 sierpnia 2005 rok
7:15 am

Noga Harry’ego nadal drgała.
- Manuel Diego! Jest tu ktoś taki? – do pomieszczenia wszedł lekarz ubrany w biały kitel. Serce lokowatego zabiło mocniej, jednak jak usłyszał imię wołanego chłopaka zamarł. Co z jego Darcy? Dlaczego nikt do niego nie przychodzi od prawie 2 godzin?
- Panie Styles, proszę za mną. – do Harry’ego podszedł doktor prowadzący ciąże Darcy. Jego ręce zaczęły się pocić, a nogi trząść. Co z jego Darcy?


~~~~~~~~~~
Rozdział miał być jakieś 3 dni temu i miał być o wiele dłuższy. Przepraszam za takie spóźnienie, ale ten weekend był dla mnie koszmarny. Kłótnia z przyjaciółką i jeszcze mój ukochany aktor umarł. 2 rozdział przewiduję za jakieś 3-4 dni.

5 komentarzy:

  1. Też cię kocham kicia <3 A poza tym dodawaj ten rozdział bo zamorduje własnymi rękami ^.^ hyhy

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nexta! D: <3 :* POPROSTU CHCEM WIEDZIEC CO BEDZIE Z DARCYM I HARRYM ..... TO MOZE BYC ( I NA PEWNO JEST ) PIĘKNA ROZKWIATAJACA JAK PAKI ŚNIEŻNOBIAŁYCH RÓŻYCZEK ARGENTYCKICH! <3 PIĘKNE CZEKAM NA NEXTA!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowało mnie! NEXT PLEASE hehe. Mała rada :) Jak masz zdanie takie (z twojego opowiadania): Haz usiadł na niewygodnym krzesełku i schował głowę w dłonie modląc się.
    To przed modląc się MUSI być przecinek. Czyli: Haz usiadł na niewygodnym krzesełku i schował głowę w dłonie, modląc się.
    I nie nazywaj go tak często Hazz proponuję: Harry, Styles, zielonooki, Loczek czy coś w tym stylu :* Pozdrawiam zapraszam do mnie :) http://only-time-will-tell-1d.blogspot.com/ + BOSKI WYGLĄD I TYTUŁ!
    UGH! USUŃ WERYFIKACJĘ OBRAZKOWĄ TO STRASZNIE UTRUDNIA KOMENTOWANIE!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty ,czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń